Blog Formini

Pierwsze dni półkolonii


2016-06-28

Wakacje nad wodą to strzał w dziesiątkę!

  • Pierwsze dni półkolonii

Po raz pierwszy zorganizowaliśmy półkolonie zupełnie w terenie. Nie ukrywam, że wiązało się to z niewielkimi obawami i wątpliwościami.. A co jak będzie zimno i będzie padać? Czy dzieci wytrzymają na dworze cały dzień? Bez komputera, tableta, telefonu?! Czy nie wpadną do wody? Otóż NIE! Nie wpadają do wody, nie marudzą i nie wołają o elektroniczne sprzęty! Bawią się, biegają, grają w piłkę, ciągle im mało! Jesteśmy podbudowani i zachwyceni. Jednak to młode pokolenie nie jest takie złe, jak mówią! Jest z nami 4-letnia Emilka i kilkoro 5-latków i z cała pewniścią uważam, że radzą sobie w tych "ekstremalnych" warunkach lepiej niż w sali. Bo przecież nie ma lepszego dywanu niż zielona trawa i lepszej klimatyzacji niż lekki wiatr wiejący od wody! 

Za nami już dwa dni zabawy. Pierwszy dzień poświęciliśmy na integrację. Podział na grupy był tylko formalnością: chłopaki kontra dziewczyny! Każda grupa ma swoje podgrupy, które otrzymały nazwę, logo i okrzyk. Jednogłośnie podpisaliśmy się pod regulaminem i od razu rozpoczęliśmy zbieranie punktów. Np. za najładniejszą budowlę z piasku! Nie ma to jak pozytywna rywalizacja.. :) Drugi dzień był jeszcze bardziej energiczny. Rozpoczęliśmy od podboju zapory na zalewie. Cały spacer słychać było "Hej ho! Żagle staw, ciągnij linę i się baw!". Potem na wodę poszły papierowe okręty (niektóre dzieci robiły je pierwszy raz w życiu!). Każdą przerwę w zajęciach i stałych punktach dnia (obiad) zajmowały nam rowery, deskorolki, hulajnogi i rolki. I oczywiście plac zabaw! Dla zwięczenia dnia pełnego zabawy ruszyliśmy w rejs statkiem "Conrad". Najmilszy sternik na świecie- pan Dariusz, pozwolił dzieciom sterować statkiem, co wywołało euforię u małych i dużych półkolonistów.

Trzeci dzień to obowiązkowo plażowanie i zabawa w wodzie, bo temperatura idzie w górę!



Film wideo

Galeria